piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 12.

Obudziłam się wtulona w jego nagi tors. Byłam szczęśliwa, że to właśnie z nim przeżyłam swój pierwszy raz. Był ostrożny i delikatny. Kochałam go miłością tak prawdziwą, aż nieprawdopodobną. Nawet nie sądziłam, że miłość od pierwszego wejrzenia może być, aż tak mocna. On zmienił całe moje życie, wydoroślałam. Ale czasem miałam jeszcze coś w sobie z malutkiego dziecka. W tym czasie najbardziej brakowało mi rozmów z Weroniką. No cóż, wybrała tego dupka, nie chciałam jej znać. Teraz moją najlepszą przyjaciółką stała się Angela. Kto wie, być może niedługo coś bardziej zaiskrzy pomiędzy nią a Leo. Chociaż dość mocno już iskrzy. Razem z Moritzem mieliśmy taką nadzieję. W końcu temu chłopakowi też należy się szczęście, a zwłaszcza teraz jak potraktowała go Weronika. Chłopak nieźle się tym załamał. Nagle z mojego przemyślenia wyrwał mnie głos mojego chłopaka.
- o czym tak myślisz? - uśmiechnął się.
- o nas, o życiu - odwzajemniłam gest i spojrzałam na niego
- Mówiłem ci już, że bardzo cię kocham?
- Wiele razy, i ja też, ale mocniej - zaśmiałam się
- hahah o nie, nie moja panno, ja mocniej - odwzajemnił gest
- nie ja
- nie ja
- ja!
- ja!
- ja! a założymy się ? - zaśmiał się i zaczął nie łaskotać.
Wierciłam się na łóżku i płakałam ze śmiechu, nie mogłam go powstrzymać.
- Dobra, dobra ty - zaśmiałam się
- No to się rozumie - uśmiechnął się i pocałował mnie.
- Głupek - powiedziałam pomiędzy pocałunkami
- Ale tylko twój głupek - zaśmiał się
- mhm - pocałowałam go namiętnie
- Mam pomysł - zobaczyłam iskierki w jego oczach
- No dawaj
- Może przeprowadzisz się do mnie, nie będziesz sama wieczorami siedzieć w domu, a ja będę miał pewność, że nikt mi cię nie porwie
- może ...
- No proszę, proszę, proszę,proszę - zaczął całować mnie po szyi
- Okey, okey. Ale teraz głupku puść mnie idę zrobić śniadanie. Wzięłam spodnie i buty z jego szafy, które kiedyś przywiozłam i zapomniałam ich wziąć oraz jaką koszulkę Moritza. Poszłam do łazienki i ubrałam się w to, włosy spięłam sobie w koka u góry głowy i zeszłam do kuchni by uszykować śniadanie. Zrobiłam naleśniki, postawiłam na stole marmoladę i nutellę i czekałam na Mo. Po pięciu minutach zszedł na dół w samych spodniach. Kochałam patrzeć na jego wysportowaną klatę.
- No a ja jej szukałem - zaśmiał się - wiesz, że ślicznie w niej wyglądasz
- A dzięki, w końcu twoja nie ? - zaśmiałam się
- Ale tu ładnie pachnie
- Właśnie siadaj, bo zaraz wystygną
Usiedliśmy i zjedliśmy posiłek. Później posprzątałam po nim, i pojechaliśmy do mnie bym zaczęła się pakować. Chłopak chciał jak najszybciej mieć mnie przy sobie. Właśnie prawie pół dnia spędziliśmy na pakowaniu moich rzeczy. Około 18 zmęczeni usiedliśmy na kanapie, Leitner włączył sobie telewizor a ja wzięłam laptopa i weszłam na Facebooka. Nagle moim oczom ukazały się dwie wiadomości, jedna wspaniała. A druga można powiedzieć, że wiedziałam, że tak będzie.
- Co jest skarbie ? - spytał widząc moją radosną twarz
- Patrz - uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
**Angelika Kofler zmieniła status "wolny" na " w związku" z użytkownikiem Lonardo Bittencourt**
- No, no, no - zaśmiał się
- I patrz to, mówiłam ci że tak będzie
** Weronika Wierzbicka zmieniła status " w związku " na " wolny **
- uhuhuhu widocznie w końcu przyłapała go na zdradzie - odpowiedział
- Nie obchodzi mnie to już nawet. Czekaj, usunę ją ze znajomych. Nie chcę jej już znać
- Jesteś pewna?
- tak
Zrobiłam tak jak powiedziałam, miałam jej już dość.

Moritz
Ucieszyłem się bardzo gdy Majka pokazała mi wiadomość na Facebooku, byłem bardzo szczęśliwy, że nasz Leoś w końcu znalazł sobie dziewczynę. I to właśnie Angel, ta dziewczyna była dla niego idealna. Radosna, odważna, i ładna. Chłopak właśnie tego potrzebował. Po tym jak Wera go potraktowała był załamany, ale gdy Maja przedstawiła mu Angelikę od razu humor mu się poprawił. Umówiliśmy się dziś na imprezę. By uczcić naszą parę. O 20 razem z moją ukochaną wyszliśmy z domu, po dziesięciu minutach byliśmy już w klubie, szukaliśmy wzrokiem młodych, w końcu ich znaleźliśmy.
- No hej zakochańce - zaśmiałem się
- Siemanko - uśmiechnął się Leo
- Gratulację gołąbeczki - Majka pocałowała obydwóch w policzek
- hahah dzięki, widzę że już wiecie - uśmiechnęła się Angel i cmoknęła Leo w policzek
- no jak piszecie na Facebooku - zaśmiałem się
- dobra, dobra - odwzajemnił gest Bittencourt
- hmm mogę prosić? - spytałem gdy usłyszałem naszą ulubioną piosenkę
- Oczywiście - uśmiechnęła się i poszliśmy na parkiet.
Objąłem moją ukochaną w tali a ona zarzuciła mi ręce na szyi. Przyjaciele także poszli potańczyć. Napiliśmy się trochę, pogadaliśmy, pośmialiśmy się i potańczyliśmy. Około 3 nad ranem postanowiliśmy się zbierać. Przed wejściem ujrzeliśmy ją, spała na wycieraczce ...
_______________________________________________________________
Przepraszam, ale tamtego bloga usunęłam. Myślałam, że będę miała wenę ale jednak się myliłam. Co sądzicie o dwunastce ? :D
Sandra proszę Wojtuś ci pomacha :D xdd

2 komentarze: